Święta tuż, tuż, a CUK Anioły dalej niepokonane!

11 miesięcy temu | 16.12.2023, 18:41
Święta tuż, tuż, a CUK Anioły dalej niepokonane!

Toruńscy siatkarze odnieśli już dwunaste ligowe zwycięstwo w sezonie, co oznacza, że w dalszym ciągu są jedyną niepokonaną ekipą w swojej grupie. Tym razem porażkę z zespołem CUK Aniołów musieli przełknąć zawodnicy z Wrześni - torunianie wygrali 3 do 1 (w setach: 25:15, 25:17, 23:25, 25:16).

Spotkanie z KRISHOME Września miało świąteczną oprawę. Na oficjalną prezentację toruńscy zawodnicy wyszli w czapkach Mikołaja, a po spotkaniu odbyła się klubowa Wigilia, w której, oprócz siatkarzy, uczestniczyli także sponsorzy i przyjaciele CUK Aniołów.

Humory podczas wigilijnego spotkania musiały dopisywać, bo torunianie utrzymali status niepokonanej drużyny, choć podczas meczu z KRISHOME Września nie obyło się bez problemów.

Ale na pewno nie w pierwszym secie. Zawodnicy trenera Krzysztofa Stelmacha od początku konsekwentnie budowali swoją przewagę, w czym brylowali zwłaszcza Bartosz Grzona oraz Isbel Mesa. Kiedy Kubańczyk popisał się dwoma asami serwisowymi z rzędu, przewaga CUK Aniołów osiągnęła 12-punktowy pułap (20:8). Co ciekawe, mimo pełnej dominacji miejscowych, można było odnieść wrażenie, że w toruńskim zespole były jeszcze rezerwy.

Drugi set początkowo potwierdzał te przypuszczenia (5:1), jednak goście po zdobyciu pięciu kolejnych punktów pokazali, że nie zamierzają wyjechać z Torunia bez walki. W naszej ekipie szwankowało zakończenie akcji, goście zaś przede wszystkim poprawili grę w obronie. Mimo to, w połowie tej partii nie byli w stanie odpowiedzieć na zagrywki najpierw Sławomira Stolca, a następnie Isbela Mesy, dzięki czemu końcówka drugiej części meczu przypominała pierwszą. 

W trzeciej partii goście z Wrześni potrafili wykorzystać błędy torunian, choć sami mieli spore kłopoty w przyjęciu. Długo więc na tablicy wyników utrzymywał się remis, bo żadna z drużyn nie była w stanie odskoczyć (6:6, 11:11, 14:14). Gospodarze wrzucili wreszcie kolejny bieg (20:15) i kiedy wydawało się, że szybko zamkną mecz, pojawiły się problemy.

Podopieczni trenera Mariana Kardasa zdobyli trzy "oczka" z rzędu, co spotęgowało nerwy w toruńskim obozie (22:22). W końcówce seta mniej błędów popełnili przyjezdni i to oni cieszyli się z triumfu w tej partii i nawiązania kontaktu z CUK Aniołami.

- Obrona jest bardzo dobra, a później nie potrafimy z tego zdobyć punktu. Szanujmy piłkę!  – apelował podczas jednej z przerw w czwartej części spotkania trener Krzysztof Stelmach.

Jego zawodnicy grali tak, jakby nadal rozpamiętywali trzeci set, lecz gdy na zagrywce pojawił się Isbel Mesa, torunianie zaczęli budować przewagę (15:12) oraz odzyskiwać pewność siebie. Ewidentnie opanowali nerwy, złapali rytm i zaczęli uwalniać swój niemały potencjał. Udane finalizacje akcji przez Rafała Pawlaka, (dwukrotnie) Bartosza Grzonę oraz Sławomira Stolca (na zagrywce był wówczas Łukasz Walawender) uspokoiły toruńskich fanów, zaś as serwisowy Łukasza Sternika spowodował, że ligowe zwycięstwo nr 12 stało się faktem.

MVP meczu CUK Anioły Toruń - KRISHOME Września i nagrodę od sponsora, firmy Piotrowski Transport, otrzymał Isbel Mesa.

To jeszcze nie koniec siatkarskich emocji w Toruniu w roku 2023. W środę 20 grudnia o godzinie 19:00 CUK Anioły Toruń w 3. rundzie Pucharu Polski podejmą zespół UKS-u Sparty Grodzisk Mazowiecki. 

Udostępnij
 
25755672